Ranrlion
co tymczasem dzieje się w całym Ranrlionie

FAQ Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Zaloguj
Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Szukaj

Willa Arvantusa
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ranrlion Strona Główna -> Nassos
Autor Wiadomość
Narfea
Pani Ranrlionu



Dołączył: 05 Paź 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: 10 Paź 2014 20:15    Temat postu:

Thorondin 4

Wrzucili ich do ciemnej celi pod willą Arvantusa. Thorondin buł tu już parę razy, ale zawsze po to, by pomóc w przesłuchaniu kogoś.
Rivetka próbowała parę razy wciągnąć go w rozmowę, ale nie zwracał na nią uwagi. Raz tylko warknął podziękowanie za wpakowanie go w jeszcze większe kłopoty.
Teraz leżał spokojnie na boku, odwrócony do rivetki plecami. Wilgoć lochu chłodziła jego gołe plecy, ale starał się nie zwracać na to uwagi. Rozmyślał o tym krótkim czasie, w którym był wolny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narfea
Pani Ranrlionu



Dołączył: 05 Paź 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: 10 Paź 2014 22:56    Temat postu:

Arvantus 3

Arvantus, jako zapracowany człowiek, jak zwykle wstawał przed świtem.
Gdy słońce pojawiło się na horyzoncie, Darkon przyprowadził do niego tego zbiegłego niewolnika oraz jakąś rivetkę.
- Próbowała go uwolnić. - wyjaśnił.
Arvantus spojrzał z góry na swojego niewolnika, a później na kobietę. Pokręcił głową i chwycił Thorondina za kark.
- Kto pomógł ci wcześniej uciec? Ona dla niego pracuje? Gadaj!
Młody mężczyzna milczał. Arvantus trzasnął jego twarzą o podłogę i powtórzył pytanie. Gdy i tym razem niewolnik nie odpowiedział, puścił go i chwycił rivetkę.
- Dla kogo pracujesz?!
- Dla nikogo.
Pan domu uderzył ją w twarz.
- Kłamiesz! Kto zlecił ci uwolnienie mojego niewolnika?!
- Nikt.
Wściekły mężczyzna rzucił rivetkę na ziemię i zwrócił się do Thorondina.
- Zabij ją, to ci wybaczę.
Niewolnik klęczał ze wzrokiem wbitym w ziemię. Dobry znak. W końcu uniósł głowę.
- Nie.
- Dość tego! Zabrać ich! Związać i wyrzucić do morza. Nie chcę ich więcej widzieć na oczy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narfea
Pani Ranrlionu



Dołączył: 05 Paź 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: 14 Paź 2014 12:42    Temat postu:

Arvantus 4

Minęła ledwie godzina, gdy wpadł zdyszany niewolnik.
- Panie! Pański średni syn Sehner... Odpłynął z pańskim najmłodszym synem.
- Jak to "odpłynął"?! - Wrzasnął Arvartus - Wyjść!
Chwilę po tym, jak niewolnik wyszedł, drzwi otworzyły się nagle. Tym razem wpadł Darkon.
- Panie... Po tym, jak wrzuciliśmy ich do wody, to zostali wyłowieni. Odpłynęli na "Odkrywcy". Zanim do Ciebie wróciłem, mój Panie, dowiedziałem się, że to statek Waszego najmłodszego syna.
- Mój syn wyłowił zbiegłego niewolnika?! Mój rodzony syn? - mężczyzna chwycił się za serce. - Dwóch moich synów ratuje zbiegłego niewolnika i ucieka... Hańba! Zdrada! Powietrza!
Pan domu opadł bezwładnie na krzesło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narfea
Pani Ranrlionu



Dołączył: 05 Paź 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: 23 Paź 2014 18:14    Temat postu:

Arvantus 5

Wreszcie zaczął dochodzić do siebie. Z ostatnich dni pamiętał tylko, że opiekowała się nim młoda dziewczyna z jasnymi, sterczącymi na wszystkie strony, krótkimi włosami i oczami przypominającymi morze.
Gdy tylko przejaśniło mu się w głowie, to zerwał się z łóżka i spojrzał na nią. Na pierwszy rzut oka wyglądała jak typowa lantaria w ludzkiej postaci, ale lantarie zwykle mają długie włosy. I nie noszą mieczy. I zdecydowanie nie są obwieszone bronią.
Zmarszczył brwi, gdy ona się uśmiechnęła.
- Słyszałam, że może ci się przydać ktoś taki jak ja. - odezwała się pięknym głosem przywodzącym na myśl morskie fale.
- Taki jak ty...?
Miała piękny śmiech. Po chwili jednak ta iluzja się rozmyła, gdy zauważył, że jej kły są odrobinę za długie. Nagle ten śmiech zaczął brzmieć strasznie, a piękny uśmiech zamienił się w drapieżne szczerzenie.
- Rozumiem... - powiedział powoli. - Owszem... nigdy was nie wynajmowałem, więc nie wiem jak to się odbywa.
- Po wykonaniu zlecenia ktoś zgłosi się do ciebie po zapłatę.
Arvantus zacisnął szczękę. Nie lubił, gdy ktokolwiek zwracał się do niego przez "ty". Cóż jednak mógł w tej sytuacji zrobić?
- Erethil, Sehner i zbiegły niewolnik, którego imienia nie pamiętam. Zapytaj Darkona.
Dziewczyna zaśmiała się perliście i wyszła. Arvantus opadł na poduszki. Właśnie zlecił zabójstwo swoich dzieci. I to najskuteczniejszym zabójcom na świecie. Zamknął oczy. Zasłużyli sobie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aranthil




Dołączył: 06 Paź 2014
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skierniewice

PostWysłany: 26 Paź 2014 16:00    Temat postu:

O kurczaki... To mają problem. (Erethil+Sehner) Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ranrlion Strona Główna -> Nassos Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin