|
|
Autor |
Wiadomość |
Narfea
Pani Ranrlionu
Dołączył: 05 Paź 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: 27 Paź 2014 16:54 Temat postu: Wilczy Kieł |
|
|
Sassi 2
Sassi większość wolnego czasu spędzała w swojej kajucie. Tak było i tym razem.
Zerknęła na swoje rzeczy. Czarny strój Wilka, szara szata lantarii, normalne ubrania. Parę sztyletów, miecz, fiolki z truciznami... Drewniana rzeźba wilka. Dostała ją od młodego zabójcy. Niestety ten zawód nie zapewnia długiego i bezpiecznego życia, więc fakt, że chłopak umarł szybko nie powinien dziwić.
Sassi wzięła do ręki figurkę i pogrążyła się we wspomnieniach.
Jej rozmyślania przerwało pukanie do drzwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Elveron/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Nikita
Dołączył: 06 Paź 2014
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alfheim ^^
|
Wysłany: 28 Paź 2014 21:18 Temat postu: |
|
|
Lyly 6
Zapukała do drzwi, zrobionych ze starannie rzeźbionego, ciemnego drewna. Odczekała chwilę i Sassi, pani kapitan, otworzyła.
- Tak?
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale tam na górze cię wołają - spojrzała na pomieszczenie za Sassi.
Jej wzrok padł na drewnianą figurkę wilka, leżącą na stole. Zmarszczyła brwi. Zdążyła jeszcze zobaczyć szarą szatę lantarii i czarną Wilka, gdy Sassi zatrzasnęła jej drzwi przed nosem. Pani kapitan rzuciła jej jeszcze wściekłe spojrzenie i pognała na pokład.
Lyly zamyśliła się. Możliwe, że Sassi była lantarią, ale jednocześnie jeszcze Wilkiem? Nie, to chyba niemożliwe. Jeszcze nigdy nie spotkała kogoś takiego. Przecież to kompletne przeciwieństwa...Nie wiedziała co ma o tym myśleć.
Nagle przyszła jej do głowy szalona myśl. Ale nie, pomyślała, to byłoby zbyt okrutne. To niemożliwe. A może jednak...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nikita dnia 28 Paź 2014 21:19, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Elveron/images/spacer.gif) |
Narfea
Pani Ranrlionu
Dołączył: 05 Paź 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: 05 Lis 2014 01:47 Temat postu: |
|
|
Sassi 3
- Sztorm przed nami! - krzyknął ktoś z załogi.
Sassi zastanowiła się chwilę.
- Kto jest religijny, niech lepiej się modli. Sternik! Nie zmieniać kursu!
Sassarini przeszła po pokładzie na dziób i oparła się o reling. Spojrzała w zbliżające się ciemne chmury. Sztorm. Zawsze podziwiała to zjawisko. Takie okrutne i jakże piękne w swym okrucieństwie. Odwróciła się do załogi i jej twarz rozjaśnił rzadki uśmiech.
- Dziewczyny... wiadomo, co robimy, prawda? Lyly, pomożesz nam?
Rivetka spojrzała na nią zdziwiona.
- Robimy tarczę wokół statku. - znów zwróciła się do zebranych kobiet. - Przygotować się!
Zebrane kobiety chwyciły się za ręce, w ten sposób sprawiając, że tarcza będzie jednolita. Otoczyły magią statek.
W tym momencie wpłynęli w sztorm.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Elveron/images/spacer.gif) |
Nikita
Dołączył: 06 Paź 2014
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alfheim ^^
|
Wysłany: 17 Lis 2014 20:38 Temat postu: |
|
|
Lyly 7
Tarcza okazała się skuteczna. Na tyle, że statkiem prawie nie kołysało, deszcz ani fale nie przedostawały się na pokład, a dźwięki były przytłumione. Jednak sztorm nadal ograniczał widoczność. Lyly wiedziała, że cały czas płynęli za statkiem Erethila – człowieka, który ją uratował. Teraz jednak, po tym co zobaczyła w kajucie Sassi, nie była pewna, czy brać to za przypadek. Jego statek zniknął gdzieś w sztormie i rivetka podświadomie zastanawiała się, czy uda im się przepłynąć przez burzę. „Wilczy Kieł” przedzierał się przez sztorm prawie bez problemów, popychany siłą magii.
Nagle niebo rozdarła błyskawica, jaśniejsza niż jej poprzedniczki. W jej krótkim świetle zdążyli dostrzec „Odkrywcę”. Nie był to jednak piękny widok. Pokład raz po raz był zalewany wodą, a załoga biegała po pokładzie, wykonując niezbędne czynności. Piorun uderzył w jeden z masztów. Ten przewrócił się, łamiąc również drugi i oba runęły na pokład. Potworny trzask słyszała nawet załoga „Wilczego Kła”, za tarczą. Jednak nawet to nie wytrąciło Sassi z równowagi, dzięki czemu tarcza utrzymała się. Statek Erethila pochłonęła woda.
Lyly od dłuższego czasu uważnie obserwowała panią kapitan i nie umknęło jej uwadze, że przez chwilę na jej twarzy pojawił się grymas irytacji.
Po chwili dopłynęli do miejsca, w którym zniknął „Odkrywca”. Sztorm już trochę osłabł, lecz nadal fale były duże. Wszędzie pływały jakieś deski lub kawałki drewna. Lyly zobaczyła w wodzie kilka osób, trzymających się jeszcze na powierzchni.
- Sassi! Tam są ludzie! - krzyknęła.
Sassi odwróciła głowę i również ich zobaczyła.
- Niech wejdą na pokład! - nie potrafiła powstrzymać małego uśmiechu.
Podpłynęli trochę bliżej i pomogli ocalałym wejść na pokład.
Lyly zauważyła wśród mężczyzn Thorondina. Szybko odwróciła wzrok i, zupełnie przypadkowo, spojrzała na Sassi. Ona również patrzyła na Thorondina, jakby go rozpoznała. Nie wiedziała, że ktoś jej się przygląda i uśmiechnęła się chytrze. Lyly zmarszczyła brwi. Co się dzieje?
Kątem oka zauważyła obok siebie Sehnera. Przypomniała sobie jego rozmowę z bratem i spostrzegła, że wśród ocalałych brak Erethila. Sehner odwrócił się, upadł na kolana i ukrył twarz w dłoniach. Nie płakał. Po prostu tak siedział. Lyly spojrzała na niego ze smutkiem i położyła mu rękę na ramieniu. Nie mówiła nic, bo nie wiedziała co miałaby powiedzieć. Nigdy nie była dobra w pocieszaniu ludzi. Po krótkiej chwili Sehner wstał, spojrzał w przestrzeń i wyszeptał „Zawiodłem Cię, bracie”. Po czym odszedł w stronę burty i oparł się o nią, z dala od wszystkich.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Elveron/images/spacer.gif) |
Narfea
Pani Ranrlionu
Dołączył: 05 Paź 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: 18 Lis 2014 21:30 Temat postu: |
|
|
Thorondin 5
Thorondin mierzył się spojrzeniami z kobietą, która go uratowała. Cofnął się, nieświadomie szukając jakiejś broni. Lantaria odwróciła się od niego i zwróciła się do uratowanej załogi.
- Gdzie jest wasz kapitan?
Ludzie patrzyli po sobie, ale nikt nic nie mówił. Thorondin znalazł wzrokiem Lyly i podszedł do niej. Mimo wszystko była jedyną osobą, której jako tako ufał.
Oparł się o reling obok niej i patrząc cały czas na panią kapitan zwrócił się do rivetki.
- Gołym okiem rozpoznam szpiega lub zabójcę... Do tego zostałem wyszkolony.
Lyly zerknęła na niego pytająco, ale zaraz odwróciła wzrok.
- Kogo masz na myśli?
W tym momencie pani kapitan podeszła do nich, więc Thorondin zakaszlał zagłuszając pytanie. Lantaria uśmiechnęła się krzywo, trochę jakby drapieżnie.
- Może ty wiesz, gdzie jest kapitan?
Thorondin pokręcił przecząco głową. Potem wszystko potoczyło się tak szybko.
Kapitan uśmiechnęła się najpiękniejszym uśmiechem jaki Thorondin widział kiedykolwiek. Nie przestając się uśmiechać lantaria nie wiadomo skąd wyciągnęła sztylet i dźgnęła młodzieńca w brzuch. Thorondin nie po raz pierwszy podziękował swoim latom ćwiczeń i w ostatniej chwili chwycił dziewczynę za nadgarstek. Pociągnął. Chwycił ja za szyję i, zanim zdążyła zareagować, uderzył jej głową w burtę. Odwrócił się do Lyly.
- Skacz!
Nie patrząc co robi rivetka podbiegł do Sehnera. Pani kapitan pozbierała się już i biegła w ich kierunku ocierając krew z nosa. Młodzieniec wskoczył na reling i trzymając się liny wypchnął Sehnera za burtę. Sam skoczył zaraz za nim. Usłyszał przekleństwa lantarii, nie miał czasu na zastanowienie, co się stało z jej zakazem walki. Poczuł jeszcze jak strzała wbija mu się w ramię i morze zamknęło mu się nad głową.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Elveron/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
![](http://picsrv.fora.pl/Elveron/images/logo_small.gif) Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
|